Ogłoszenia

Otworzyliśmy nabór na autorów VSC, zapraszamy do tworzenia z nami!
Strona została graficznie i merytorycznie odświeżona

piątek, 3 kwietnia 2015

027. Western Pleasure

Najpopularniejsza z westernowych konkurencji obecnych w wirtualu, western pleasure, podobnie jak ujeżdżenie, nie wymaga żadnych specjalnych zdjęć - ot, koń po prostu idzie pod siodłem, bez drągów i innych takich. Coś jak ujeżdżenie w klasyce, czyż nie? W rzeczywistości jednak sprawa niej jest wcale tak prosta...


O co chodzi?
kl. Fast Scenic Whiz stojąca obecnie w WHK Arisha
W tej konkurencji para składająca się z konia i jeźdźca musi zaprezentować się z jak najlepszej strony, tak, aby pokazać, że wierzchowiec jest przyjemny do jazdy. Nie ma w niej konkretnego układu przejazdu, jak na przykład w trailu. Konie są po prostu prowadzone wokół areny w trzech chodach, na koniec zaś ustawiane w szeregu, w którym muszą zaprezentować cofanie. Po prezentacji, z grupy wyłania się najlepszą parę. Brzmi prosto, prawda? Wcale jednak takie proste nie jest! Bo chody konia muszą być wyjątkowo... specyficzne. Wierzchowiec musi poruszać się wyjątkowo powoli, bardzo miękko i doskonale reagować na pomoce. Jeśli chcecie poczytać nieco więcej o tym, jak ocenia się mniej więcej chody koni, zapraszam pod ten link.
Z innych kwestii, konie chodzące w westernie pleasure powinny mieć opuszczoną głowę, tak, aby głowa nie wychodziła poza pion ciała konia, nie może być jednak zbyt nisko (uszy nie powinny być niżej, niż linia kłębu). Dodatkowo, do 5 roku życia konia wodze powinny być trzymane oburącz, powyżej - w jednej ręce.
 Konie do pleasure muszą więc charakteryzować się naturalnie bardzo dobrym ruchem, a spokojny, cierpliwy charakter i chęć do pracy na pewno pomaga w tej konkurencji.  



Jak trenować?
Bez wątpienia treningi w western pleasure powinny skupiać się nad pracy nad tempem oraz dobrej reakcji na pomoce. Dobrym pomysłem są też grupowe treningi z osobą obserwującą - wiecie, takie małe, stajenne zawody, jeśli tylko macie więcej niż jednego konia chodzącego w tej dyscyplinie. Oczywiście, treningi zręcznościowe, z elementami trailu, na pewno również się przydadzą :)


og. Rocky Road przebywający obecnie na Zielonych Pastwiskach
English pleasure
A no, jest coś takiego! Swego czasu pamiętam, że w wirtualu było sporo koni chodzących w tej konkurencji, obecnie jednak chyba nie widziałam aktywnego konia, który by w niej chodził... W każdym razie, zasady w niej są dokładnie takie same jak w western pleasure z jedną tylko różnicą - konie mają sprzęt do angielskiego stylu.






Chodzi, nie chodzi?
Postanowiłam wrzucić parę przykładów koni, które w pleasure realnie chodzą, a które - prawdopodobnie nie, a przynajmniej nie mają takich zdjęć. Mam nadzieję, że żadna z Was w razie czego się nie obrazi?


Ogier Sahab Amir należący do Ruski na pewno western pleasure nie chodzi - co prawda, sama mu tą konkurencje wpisałam, niemniej, wystarczy rzucić na niego okiem, by widzieć, że żaden z niego zawodowiec. Zupełnie inna sprawa ma się ze stojącą w Rubinovej French Revolution, po której doskonale widać, że ta konkurencja jest jak najbardziej jej.


No to teraz dwa karusy! Znów koń własności Ruski, klacz Azaliya która, choć ładnie wygląda, realnie nie ma na pewno wiele wspólnego z pleasure. Nie dość, że wcale nie ma na powyższym zdjęciu westernowego ułożenia, to jeszcze, jako koń barokowy, z wysokimi chodami nijak się do pleasure nadaje, a przynajmniej... mi się tak wydaje (specem w końcu nie jestem). Mój Blackberry strojący na Rancho Arisha zaś... cóż, możnaby rzec, że w pleasure chodzi, realnie jednak koń startował tylko w reiningu.

 
Sorley z Rubnovej i Sayonara GP własności Arabii to na pewno nie konie, które mają zdjęcia w plasure. Prezentują się nieźle, jednak... choćby po układzie głowy znów widać, że to nie profesjonaliści. Sayronara jednak i realnie jest prawdopodobnie młodym koniem, co widać po bosalu, który ma na sobie, dlatego kto wie, może po prostu jest w trakcie szkolenia?

Rhyme About Dance stojąca w AG Stud chociaż pleasure chodzi i nawet nie prezentuje się najgorzej, to w dalszym ciągu nie ma typowych zdjęć do tej konkurencji. Inna sprawa ma się z Imą Ruski... której zdjęcia świetnie się tu nadają. 

Myślę, że gdyby tak rygorystycznie oceniać, z połowa koni do pleasure musiałaby być dyskwalifikowana, lub po prostu startować w amatorskich zawodach. No OK, może przesadziłam, niemniej, spora ilość koni, które mają po prostu zdjęcia pod siodłem na pewno realnie nie chodzi tej konkurencji. Dlatego jak najbardziej jestem za dzieleniem jej na trzy klasy podczas zawodów - amateur, open i senior, szczególnie, że mamy wystarczająco koni, by to zrobić.
Nie wiem jak Wy, ale gdy patrze na te konie, na prawdę mam ochotę na takiego wsiąść, bo wydają się być niezwykle wręcz wygodne, chociaż nie wiem, jak długo wytrzymałabym obserwując takie zawody... Bo co by nie było, zbyt wiele adrenaliny na nich nie ma.
A teraz przyznawać się, która z Was chociaż poczytała o tej dyscyplinie, po zakupieniu konia do pleasure? Albo otworzyła youtube by obejrzeć, jak to wygląda? :D


Podkowa

4 komentarze:

  1. Ja ostatnio regularnie czytam artykuły o westernowych konkurencjach, ponieważ nigdy nie jeździłam w tym stylu a koniom treningi trzeba pisać :D Nie znalazłam niestety na razie nic sensownego o trailu (może Ty byś coś napisała?).
    Osądzając po podanych przez Ciebie kryteriach to wszystkie moje konie chodzące pleasure (Fakir, Gambit, Nestor, Snake's Flair) mają odpowiednie zdjęcia :) Snake's dodatkowo może chodzić english pleasure, o czym nie wiedziałam, bo myślałam że to zwykłe ujeżdżenie (http://i.imgur.com/mximka2.jpg).
    Podział na klasy jest wg. mnie dobrym pomysłem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a, i mam jeszcze jedno pytanie - czy długość wodzy ma jakieś znaczenie? Bo np. Blackberry idzie na bardzo długich wodzach, a French Revolution na kontakcie.

      Usuń
    2. Ty się mnie pytasz jak ja konno nie jeżdżę nawet XD Blackberry to koń chodzący reining, a na tej konkretnej fotce robi zapewne koło w galopie i jeśli dobrze kojarzę (bo pamiętaniem tego nie nazwę nawet), je się po prostu robi na luźnej wodzy chociaż pewności nie mam. A jeśli chodzi o French - może akurat dostawała sygnał jakiś, albo po prostu zaczyna start? Nie odpowiem Ci, bo nie wiem po prostu, w każdym razie, nic o tym nie czytałam, lub nie pamiętam, bym czytała.

      Usuń
    3. Może ja się wypowiem. Konie chodzące reining i te, które chodzą pleasure to dwie zupełnie inne kategorie, inna droga treningu, różna jakość chodu ze względu na dwa odrębne cele. W rzeczywistości nie zdarza się by jeden koń brał udział w tych dwóch konkurencjach- konie chodzące pleasure i reining są do tego specjalnie hodowane. Reiningowce mają długie nogi, pleasurowce mają je chudsze i smuklejsze.
      Dlatego w vircie musimy oceniać "pleasure", który uprawiają konie po prostu idące pod jeźdźcem. Przez to jest najpopularniejsza dyscyplina west w vircie- koń musi tylko dreptać pod siodłem z rożkiem, by być zaliczanym do tego sportu.
      Jeśli chodzi o długość wodzy- w wp mamy doczynienia z całkowicie luźnymi wodzami, więc sytuacja, gdy wodze są napięte lub na kontakcie powinna być oceniona znacznie, znacznie niżej, gdyż reprezentuje to fatalny stopień wyszkolenia.

      Usuń