Może zacznijmy od kwestii podziału rajdów. Wiki mówi, że dzielimy je na sześć kategorii, trzy podstawowe (L, P, N) oraz trzy międzynarodowe różniące się dystansem. Zgodzicie się chyba jednak ze mną, że nie mamy wystarczającej ilości koni, aby rozbijać tą dyscyplinę na aż tyle klas.... Dlatego, jak już pewnie zauważyłyście, ja sama zaczęłam rajdy na dwie grupy: na klasę L i klasę P. Tylko jak podzielić zdjęcia? W ujeżdżeniu, czy skokach jest to dość łatwe... Ale po zdjęciach trudno określić, jaką klasę rajdu chodzi dany koń. Z tego powodu ja sama, w "głowie" podzieliłam sobie to w taki sposób:
- Konie, które mają zdjęcia w terenie, ale wyraźnie widać, że to tylko sesja zdjęciowa i/lub trening na łące - takim koniom na rajdach mówię zdecydowanie nie. W końcu, każdy koń w teren powinien móc wyjechać i nic takiego się nie dzieje, prawda? Nie widziałam z reszta, aby takie konie były do rajdów zgłaszane, piszę o tym tylko tak dla jasności.
- Konie do klasy L - czyli takie, które mają zdjęcia z wyjazdu w teren, ale bez typowo rajdowego sprzętu, albo takie, które startują w crossie i mają fotkę na dużym, otwartym terenie. Bo teoretycznie taki koń, pod warunkiem, że jest w treningu, w rajdzie powinien móc pójść - nie płoszy się w terenie, jest w miarę bezpieczny, dlatego predyspozycje większe, lub mniejsze ma.
- Konie do klasy P - czyli te, które mają zdjęcie w trakcie rajdu, w typowo rajdowym sprzęcie.
Jak Wy patrzycie na taki podział? Co o nim sądzicie?
Dodatkowo, muszę chyba poruszyć jeszcze kwestię, która mnie nieco męczy... bo co z westernowymi końmi, które mają zdjęcia w takowym rzędzie, w terenie? Spójrzcie na przykład na tego konia:
Ma piękne zdjęcia, w terenie, nie tylko te dwa. Widać, że właściwie jest użytkowany do tego typu podróży... W moim zaś odczuciu konie westernowe same w sobie są dobrze do rajdów przystosowane - uczone są chodzenia na długiej wodzy, a przecież sam ten styl powstał z potrzeby przebywania przez długie godziny w siodle. Nie ma jednak typowo sportowego rzędu... dlatego teoretycznie powinien zostać, według moich zasad, do klasy L, ale patrząc na te zdjęcia i biorąc pod uwagę to, że ten właśnie koń według zdjęć chodzi tylko i wyłącznie w rajdach najchętniej zgłosiłabym go do klasy wyżej.
Może trzeba więc zwracać większą uwagę również na możliwości konia? Bo jeśli mamy zwierze chodzące w kilku dyscyplinach wiadomo, że nikt w większości przypadków nie będzie miał na tyle czasu, aby każdą z nich wytrenować do perfekcji... zaś ten koń, który chodziłby tylko w rajdzie jest przygotowany typowo do długich dystansów.
Kończąc, jeszcze raz proszę Was o zdanie. Nie chce narzucać moich zasad, które gdzieś tam sobie sama stworzyłam, a przy tym uważam, że koni rajdowych jest na tyle dużo, że przydałoby się z tym coś zrobić :) Zachęcam więc Was do dyskusji!
Podkowa
Masz moje stuprocentowe poparcie - rajdy to rajdy a nie wypad w teren albo odcienk galopu podczas crossu. Mam nadzieję na rozwinięcie tej dyscypliny w Virtualu :)
OdpowiedzUsuńMnie osobiście taki podział jak najbardziej odpowiada :) Nie ma co tego rozbijać na inne klasy, bo ilość rajdowców w wircie aż tak duża nie jest. A jeśli chodzi o konie westernowe w rajdach jestem jak najbardziej za! Ale dobieranie ich do odpowiednich klas faktycznie powinno być rozpatrywane indywidualnie. :)
OdpowiedzUsuńMiło, że popieracie :) W ogóle, to istnieje jeszcze klasa LL (10-20km) - i myślę, że można byłoby zgłaszać tu wszystkie konie, jako amatorskie zawody (bo w sumie one są organizowane jako zawody towarzyskie) ;D Coś jak ujeżdżenie dla amatorów czy coś. Bo nie wydaje mi się, aby taki dystans był niemożliwy do pokonania przez zwykłego konia z dobrą kondycją.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie ze wszystkim, a konie westernowe powinny brac udzial normalnie w rajdach P ;)
OdpowiedzUsuńja też jestem za, w szczególności, że od niedawna jestem posiadaczką rajdowca :D
OdpowiedzUsuńMi się średnio widzi (czysto hipotetycznie) masywny quarter w pełnym osprzęcie (jak ten ze zdjęć) w rajdzie klasy P.
OdpowiedzUsuńKonie stricte rajdowe mają lekki osprzęt oraz sama budowa konia jest sucha. Jeżeli byłyby tylko 2-3 klasy a P byłaby najwyższa, to do niej zdecydowanie tylko prawdziwi rajdowcy :)
Hmm... sprzęt teoretycznie zawsze można zmienić, więc akurat to, że na zdjęciach nie ma typowo rajdowego sprzętu... no zdarza się. Konie mają zdjęcia z treningów i startują w wysokich klasach - więc dlaczego rajdowiec z takimi zdjęciami nie może startować w wysokiej klasie?
UsuńCo do budowy, myślę, że akurat na to w sumie też uwagę zwracać można i to chyba dobry pomysł rzeczywiście. Niektóre qh są dość lekkie, inne dużo mniej... tyle, że znów - jeśli koń chodzi tylko rajdy to zawsze jest wiece czasu na trenowanie go, niż zwierz który chodzi klasę P bo ma zdjęcia, ale przy tym posiada ileśtam innych dyscyplin, gdzie trening rajdowców jest dość czasochłonny (a przynajmniej to by wynikało z tego, co przeczytałam o tym xd)