Ogłoszenia

Otworzyliśmy nabór na autorów VSC, zapraszamy do tworzenia z nami!
Strona została graficznie i merytorycznie odświeżona

poniedziałek, 5 stycznia 2015

016. Wygląd boksu a jego funkcjonalność

Jakiś czas temu z cocaine zaczęłyśmy wielką uwagę zwracać na wygląd i zawartość boksów koni, stwierdzając że 3/4 tego co tam się znajduje, albo jest niepotrzebne, albo powtarzanie milion razy.
Chciałam się podzielić z wami moimi spostrzeżeniami.
  1. Opisy ogólnie rzecz biorąc
    Niektórzy dzielą opisy na milion podpunktów typu "pod siodłem" "na zawodach" a nawet "w myciu". Podczas kiedy dwa pierwsze podpunkty są logiczne i potrzebne to ostatni jest bez sensu. A kto teraz pisze opisy mycia koni? Mało komu chce się napisać przyjazd konia do stajni (ja również wliczam się w to grono). Takich bezcelowych podpunktów jest wiele, opisy ciągną się bez końca, stając się nudnymi, w każdym podpunkcie powtarzane jest to samo. Pytanie: po co takie długie opisy? Po co powtarzać coś kilka razy, kiedy można napisać raz a porządnie? I czy ktoś przy ocenianiu koni je w ogóle czyta?
    Pewnie, są długie opisy, które mi się podobają, na przykład te które piszę Podkowa. Nic tam się nie powtarza, wszystko jest ładnie i zwięźle, a mi nie nudzi się czytanie go.
    Ale tutaj chcę głownie wyróżnić opisy, które pisze Hannah. Są podzielone na punkty, są krótkie, jasne i ładnie napisane. Kawał dobrej roboty przy znikomym wysiłku. Nie ma sensu lać wody i dawać miliona synonimów do słów "wybitnie uzdolniony".
  2. Dokumenty
    Sama kiedyś je wyrabiałam moim koniom, teraz nie widzę w tym sensu. A w zasadzie bardziej nie widzę oceniania koni po dokumentach, dawania im za to punktów. Pewnie, koniu pokazowemu przyda się bonitacja, każdemu przyda się paszport. Ale na przykład: w prawdziwym świecie nikt nie bonituje wyścigowców. Więc po co im bonitacje? A reszta dokumentów? Akt własności... Nie rozumiem sensu wyrabiania go w virtualu. Tak samo rodowodów. Owszem, jeśli koń nie ma tabelki z rodowodem w boksie, warto jest żeby miał "papierek", ale spora większość ma zazwyczaj pod zdjęciem tabelkę z rozpisanymi genami aż do 3 linii.
    W dodatku wyrabianie dokumentów zabiera dużo czasu, który można przeznaczyć na przykład: na pisanie treningów. A chyba już ustaliłyśmy, że to jest jednym z głównych punktów virtuala, prawda?
  3. "Inne" "Informacje dodatkowe"
    Tutaj pierwsze nasuwa mi się pytanie: po co pisać, że koń jest podkuty na 4 nogi, skoro widać to wyraźnie na zdjęciach? Albo jakie ma odmiany? Albo jakie szczepienia odbył? Chyba logiczne jest też to, że sportowce się goli, a każdy koń jest odrobaczany i werkowany (a przynajmniej powinien).
    Niektóre z podanych tam informacji mają sens. Na przykład wzrost konia - jest całkiem przydatną informacją, albo data pojawienia się w virtualu, też jest przydatna. Niestety przytłaczająca większość jest bez celowa.
    Tutaj w zasadzie nie mam argumentów, po prostu nie rozumiem po co? Jeśli ktoś mi wytłumaczy, po co pisać tak logiczne i naturalne, bądź widoczne na zdjęciach rzeczy, będę bardzo wdzięczna.
To chyba tyle, z rzeczy na jakie chciałam zwrócić uwagę. Pewnie znajdę jeszcze miliony zastrzeżeń - napiszę wtedy kolejny artykuł. Mam do was prośbę - kłóćcie się ze mną. Tłumaczcie mi jaki jest wasz pogląd na te sprawy i dlaczego macie taki a nie inny wygląd boksów. Chce poznać waszą opinię.
Tylko, proszę, nie rzucajcie się na mnie, nie wmawiajcie mi że nie mam racji. Kłóćcie się, podając logiczne poparcie swoich poglądów, a nie atakując mnie (i tak, do logicznych argumentów akurat w tym przypadku należy "bo tak według mnie jest ładniej") To jest moja opinia, a każdy ma inną i nie trzeba się bać wyrażania ich.
Najbardziej ciekawi mnie wasz pogląd na dokumenty. Śmiało, wyrażajcie opinię!

54 komentarze:

  1. Dzięki za pochwałę dla moich opisów ;p A jeśli chodzi o punkt 3... to pozostałość po "starym" wirtualu. Kiedyś to się podawało.. bo się podawało i już. Teraz coraz więcej osób z takiego wyjścia rezygnuje, a mi smutno... czemu? A no, bo to takie "potwierdzenie" tego czym właściwie jest nasz koń. To raz. Dwa - zdjęcia to tylko zdjęcia. Koń może być w jednej chwili podkuty, w innej nie, dlatego czemu o tym nie informować? Zaś napisanie o odmianach może przydać się w chwili gdy np. zmieniamy fotki konia XD Mamy czarno na białym - to nie jest ten sam koń. Informacja o werkowaniu i szczepieniu też dla mnie jest dość ważna - wiadomo, to wirt, każdy koń będzie i werkowany, i szczepiony... bo tak xd ale realnie to takie oczywiste nie jest :D
    W ogóle, jeśli o treningi chodzi, ja sama oceniam konie TYLKO po boksie. Dlatego może tu uprzedzę (zrobie to kiedyśtam w jakiejś notce, ale to potem) - nie obchodzi mnie, że koń ma treningi ale gdzieśtam. Gdy mam do oceny 40, czy czasem nawet 100 koni nie mam czasu, by zaglądać do innych stron, kopiować linki etc. Nie ma informacji w boksie? Koń nie ma treningu. Bo... przepraszam, ale nie mam czasu by spędzić nad jednym koniem pół godziny, w chwili w której mam ich sporą ilość... a jeszcze chciałabym zrobić dla Was jakieś nagrody czy tam inne bonusy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem ci odważnie, że napisałaś taki artykuł, bo większość będzie pewnie przeciwna i w tych osobach jestem ja XD
    Tak, w opisach może pojawić się opis mycia, ale tak szczerze to ja za to podziwiam, jak ktoś ocenia i ma wyszczególnione "podczas pielęgnacji" to pewnie zgrabnie to ominie, nie sądzę, żeby komuś to przeszkadzało, lub robiło to komuś krzywdę. Jeżeli ktoś ma wenę, czas, chce mu się, to czemu nie? Dodatkowo wiele virtualek pisze teraz, że chcą, żeby było jak w prawdziwym życiu, no a w prawdziwym życiu konie jednak się czyści, więc taki opis jak najbardziej pasuje.Sama bym nie napisała, nie chciałoby mi się, ale wiele osób ma do tego zapał, po prostu lubi pisać, więc czemu ma tego nie robić. A tak jak mówię każdy kto ocenia jest sobie w stanie wyszczególnić fragment o myciu czy karmieni i zgrabnie, sprawnie go ominąć. Rzeczy się powtarzają, prawda, czasem się trochę ciągnie, prawda, ale czy to kogoś krzywdzi? Jeżeli ktoś pisał ten opis w radości i pod przypływem weny to czemu nie, super, że się w to zaangażował, szczególnie, że często po takich powtórkach po prostu widać, że ktoś pisał szybko i czerpał z tego dużo zabawy. I dobrze, chwali mu się to, ze czerpie z tego własnie zabawę.
    W dokumenty też mi się bawić nie chce, ale n konkursy prestiżowe wyrabiałam (to, że później zaginęły to inna sprawa), jak ktoś chce je wyrobić, to też co w tym złego, wkłada w tego konia prace i zaangażownie, no i dobrze. I tutaj też powtaża się to samo, ktoś mówi "chcę realniej" i robi realniej, wyrabia i prosi o dokumenty, jeżeli chcemy się urealnić, to czemu mamy nie robić dokumentów lub czemu ma ich ktoś nie robić? Poza tym to często trening zajmuje więcej czasu, szczególnie, że teraz do treningów coraz surowiej się podchodzi i trzeba patrzeć żeby były jak najrealniejsze, a to też zajmuje czas, że oddać tą realność (swoją drogą, skoro treningi mają być realniejsze i coraz bardziej niektóre osoby tego pragną, to czemu, żeby jeszcze bardziej urealnić życie virtualnego konia nie zrobić mu tych dokumentów). Dodatkowo, ktoś te dokumenty może wyrabiać tydzień, jeden dokument na dzień i git, 10-15 minut pracy, gdzie za treningiem siedziałby i kilka godzin, jeżeli nie ma na to weny. Nie warto się zmuszać do pisania treningów, jeżeli się po prostu nie chce, lub ma się dużo nauki/zajęć domowych/rodzeństwo czy pracę na głowie, już chyba łatwiej poświęcić 15 minut dziennie na jeden dokument? Poza tym, dlaczego akt własności jest mniej ważny od rodowodu? Spotkałam się z osobami które pisały i to 8 linii, i dlaczego miałyby nie? I powrócę do pytania, dlaczego akurat ten rodowód jest "wywyższonym dokumentem"? Dla mnie ważniejszy byłby akt właśności żeby pokazac "tak ten koń jest tej stajni" czy bonitacja ukazująca poprawność budowy konia, a nie rodowód, z którego dowiemy się tylko o przodkach. A poza tym, równie dobrze ktoś się może ciebie zapytać "dlaczego pisałaś ten artykuł zamiast poświecić czas na trening?" odpowiedź, że wydawało ci się to słuszne, miałaś na to chęci, chciało ci się, podobała ci się myśl na zrobienie tego, będzie tą samą odpowiedzią na pytanie, dlaczego ktoś robi dokumenty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inne informacje, no cóż, tak jak w dwóch poprzednich, skoro chcemy urealniać nasz virtualny światek to czemu własnie nie podać takich informacji, jak jednakw realnym świecie odrobaczenie czy werkowanie jest ważne. Odmiany, jak ktoś chce napisać, czemu nie, jak ktoś nie chce, czemu nie. To indywidualna sprawa, rozpoznanie odmiany zajmuje 2 minuty, ktoś wyjmie sobie z życia te dwie minuty, i git, ktoś je zostawi, na przyszłość zgromadzi mu się wiecej czasu na sen, w sumie tylko tyle. Nic to nie wnosi, ale i nikogo nie krzywdzi, nie jest pożeraczem czasu a ładnym dodatkiem jakby ktoś akurat się zastanawiał 'ładna odmiana, ciekawe jaka".
      Nie widze nic w tych trzech rzeczach złego, wręcz dobrze, że ktoś jeszcze pamieta o dokumentach, czy tak rozdrabnia opis, bo pokazuje, że naprawdę lubi to co robi, i jest w to wciągnięty. Nie zrozumcie mnei teraz źle, ten kto pisze krócej też lubi to co robi i też się wciągnął, bo inaczej by tego nie robił, ale miło jednak zobaczyć, ze ktoś ma wenę, żeby tak rozdrobnić opis. Nie rozumiem po co akurat na taki temat pisać, jak ktoś chce włożyć tyle pracy w konia to raczej powinno się go pochwalić aniżeli pisać, że to nie potrzebne, że on uwzględnia czyszczenie czy karmienie. To też jest praca nad koniem, ktoś się pomeczył nad opisami i jest z tego dumny, i chwała mu za to, że taki opis stworzył.

      Usuń
    2. AMEN!
      Dokładnie napisałaś to o czym chciałam powiedzieć. Przyznaję, że zawsze podobały mi się pisane tu artykuły, ale ten kompletnie nie jest trafiony. Rozumiem, że jedni lubią pełne (żeby nie powiedzieć zapchane) boksy, a drudzy preferują minimalistyczny styl. O gustach się nie dyskutuje. Ale dlaczego od razu kwestionować każdą rzecz i pytać PO CO?
      Na tak słabe pytanie jest też jedna słaba odpowiedź - BO TAK :D Skoro komuś podoba się wrzucanie informacji dodatkowych, niech wrzuca. Podoba się wyrabianie dokumentów, niech wyrabia! To według mnie świadczy tylko i wyłącznie o tym, że właściciel konia w jakimś tam stopniu się nim opiekuje i wkłada w stajnię część wolnego czasu. Dlaczego mamy takie osoby karcić za ich zaangażowanie i mówić: "Nie rób, bo to niepotrzebne"? Nie wspominam już o tym, że długi opis, dokumenty i inne takie SĄ oceniane, m.in. w konkursach na najlepsze konie miesiąca / roku, ale też zwykłych zawodach. Czemu więc zdaniem autorki lepiej nie mieć niż mieć? :P

      Usuń
  3. Chwila, ale według mnie ogólnie nie w tym kierunku idziemy. Może i są potrzebne takie rzeczy, a może i nie, ale szczerze? Według mnie przydałby się przede wszystkim jeden wzór.
    Nawet przy ocenianiu po boksach, by się to przydało, ponieważ powszechnie funkcjonuje 'im więcej tym lepiej'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie, nie możemy narzucać wzorów ludziom, bo zaczną uciekać szybciej niż szczury z titanica. Dlaczego osobą twórczym, którzy chcą pokazać coś swojego, mamy narzucać szablonowe myślenie? Jeżeli narzucimy Andrei, która pisze tak, że wszystkie informacje przekaże w kilku zdaniach, pisanie rozwlekłe z więkrzym uwzględnieniem tego i tego, puknie siebie, alb raczej nas, w czoło. Z kolei gdy powiemy Boksi czy Rusce, czy nawet mi "streść to wszystko do kilku zdań, żeby wyrażały całą prawdę o koniu", prawdopodobnie wykrzyczymy wielkie "COOOO?!". Nie można narzucać ludziom stylów. Każda z nas przybyła tu po to żeby się bawić a nie być super pilną, biorąc udział w super konkursach z super dokładnymi jurorami w konkursach o super zaostrzonym rygorze wszystkiego+500. Czy my naprawdę nie pamiętami najwazniejszego? To ma być zabawa nie szablony by zdobywać osiagnięcia robiąc wszystko mega profesjonalnie. To nie biznes, to nasze emocje, chęć poznania, radość. Dlaczego mamy ją sobie odbierać pisaniem szablonowym. To nie jest więzienie, powinnyśmy być wolne w tym co piszemy, nie jesteśmy już siedmiolatkami piszącymi zdani "jabłko jest czerwone". Każda ma swój sposób, swoją wizję. Nie im więcej tym lepiej, im sie przy tym dobrze bawisz tym lepiej. Przecież koń z krótkim opisem często wygrywa z tym o rozwlekłym na pięć stron. Czemu więc po prostu tego nie zostawić i cieszyć się wspólnotą z innymi koniarkami.

      Usuń
    2. Niekoniecznie o to mi chodzi. Może niech będzie kilka punktów w opisie, które znajdą się u każdego po prostu, wtedy będzie łatwiej oceniać. Nikomu przecież nie zabronimy się rozpisywać, a osobom, które potrafią pisać milion podpunktów naprawdę zazdroszczę ;D

      Usuń
    3. Kilka punktów bez koniecznego narzucania jak pisać? A jakie by to były punkty? Bo w sumie każdy wie co ma uwzględnić typu charakter czy zachowanie na zawodach, w stosunku do ludzi. Każdy to daje, co by można jeszcze dodać? Też takim osobą zazdroszczę, sama w życiu bym aż tak się nie rozwarstwiała w opisach, już bym się tym znudziła, wiec serio wielki podziw :D

      Usuń
    4. No wlasnie, jakie konieczne punkty ktore nie u wszystkich sa? :P

      Usuń
  4. Ten sam wzor? I moze jeszcze przerzucmy wszystkie stajnie na blogspot? Popatrzcie na wegierskie stajnie. Tam jest wlasnie ten sam wzor. Roznia sie tylko kolorami. Fajnie? No ja wole swoje CA :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra, powiem wam szczerze, że nie chce mi się tego wszystkiego czytać, bo po pierwszych zdaniach zauważyłam, że mnie nie zrozumiałyście (jedynie wypowiedź Podkowy była sensowna)
    Nie chodziło mi o to, że zaraz macie zmieniać boksy, robić przemeblowanie, wyrzucać wszystko. Tylko o to, że jak ktoś 8726387216 razy ma w opisie konia to samo, to mnie nie obchodzi to, że on czerpał zabawę z pisania, bo ja nie czerpię zabawy z oceniania tego konia (a o zabawę w virtualu chodzi, jak kilka razy podkreśliłą Detalli). Jeżeli chcecie, żeby wasze konie wygrywały, na prawdę warto czasem sprawdzić, czy ta sama rzecz nie jest napisana kilka razy tak samo, bo się czytać odechciewa, a zawody na hipodromie organizuję dość często. Taki koń automatycznie ma wielkiego minusa, bo po prostu nie czytam opisu do końca. A chyba każdy czerpie radość z tego, kiedy jego praca jest doceniana i koń zajmuje pierwsze miejsce, prawda?

    Co do dokumentów: wyrabianie ich jest ok, ja jestem leniwa, nie lubię tego robić i nie wyrabiam, bo mi się nie chce i nie czerpię z tego radości. Bonitację koniom hodowlanym, paszport każdemu, okay, a reszta dokumentów jest taka... no bezsensowna po prostu. WEDŁUG MNIE
    I nie rozumiem oceniania wyścigów po dokumentach, co ma piernik do wiatraka. Po dokumentach sensowne wydaje mi się ocenianie w konkursach "najlepszy koń roku" itp, bo to jednak praca włożona w konia, ale wyścigi, czy jakakolwiek inna dyscyplina, WEDŁUG MNIE raczej po opisie i treningach powinny być oceniane. Oczywiście WEDŁUG MNIE

    I ja nic nikomu nie narzucałam, tym razem mnie nie zrozumiałyście. Podkreśliłam że to moja opinia, którą po prostu wyrażam. I aż się we mnie gotuje kiedy czytam "Nie można narzucać ludziom stylów" czując że to oskarżenie rzucane w moją stronę. Nic takiego nie robiłam, to wy to sobie dopisałyście (możliwe że tym razem ja rzucam oskarżenie, pisząc "wy" niech więc osoby które nic mi nie narzucają, nie czują się urażone, bo nie o to mi chodzi)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elvia, narzucanie ludziom stylów chyba bardziej odnosiło się do komentarza cocaine ;)

      Usuń
    2. Po pierwsze, wrzucając artykuł musisz się liczyć z krytyką, po drugie, skoro sama podkreślasz, że chcesz się kłócić (nie lepiej to nazwać dyskusją?) warto przeczytać wszystkie wypowiedzi do końca bo też można ich nie zrozumieć, po trzecie komentarz odnośnie narzucania stylów był skierowany do cocaine. ;)

      Przecież nikt ci nie każe oceniać po opisie tego jak koń pije. Poza tym, co z tego, że się coś w opisie powtórzy, jak to nadal ta sama informacja, może faktycznie pani x nie sprawdziła opisu konia y i może się powtórzyć zdanie "bardzo ładnie podciąga nogi" w taki sposób, ze po kilku linijkach mamy "potrafi podciągać nogi". Ale co z tego? Przecież ten opis sobie nie zaprzecza, bo gdyby w jednej linijce było, że ładnie podciąga, a pięć zdań później, że jednak nie umie dobrze podciągnąć nóg, okej, rozumiem. Też czytam opisy i często się coś powtórzy, ale póki nie jest to sprzeczne, to czemu miałabym się przyczepić? Nie widzę powodu, żeby wstawiać za to duży minus. Swoją drogą, nawet jak opis jest ciągnący się, nie rozumiem czemu by go nie przeczytać do końca, nawet gdyby był to najnudniejszy opis świata, w którym jest napisane co linijkę "flaki z olejem" i tak trzeba przeczytać, żeby mieć całokształt konia, którego się ocenia. Sprawdzanie powinno działaś w dwie strony, my powinnyśmy sprawdzić czy opis faktycznie jest dobry, ale i ktoś, kto podejmuje się prowadzenia hipodromu powinien sprawdzać całość. Aczkolwiek rozumiem niechęć, sama sprawdzając swoje opisy sprzed kilku lat trochę załamuję ręce, mimo wszystko warto je przeczytać a dopiero później skreślić jeśli coś, tam są ważne informacje.
      W prestiżowych konkursach, jakiś czas temu, szczególnie w prestiżowych wyścigach brało się pod uwagę rodowód, paszport, licencję, ale to była bardzo mała skala punktów, żeby zobaczyć czy jest. Nikt cię do wyrabiania nie może zmusić, jak nie chcesz, nie widzę w tym najmniejszego problemu. Ale a artykule napisałaś, że nie widzisz, sensu, teraz piszesz, że okey, można się pogubić w tym i można było stwierdzić, że jesteś temu przeciwna, i z rozmów z innymi wynika, że nie tylko ja stwierdziłam, że jesteś temu przeciwna.
      A to, że właśnie się w tobie gotuje z tym "nie można narzucać ludziom stylów" to tylko dlatego, że właśnie nie doczytałaś do końca, bo było to skierowane do cocaine, o czym wspomniałam na początku.

      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Okay, z tym narzucaniem stylów to mój błąd, przepraszam, powinnam to przeczytać do końca, ale napisałam ten komentarz pod wpływem emocji. Każdy czasem tak ma ^^

      Usuń
  6. Hmm... wydaje mi się że duża ilość informacji w boksie wcale nie przeszkadza... tak długo, jak boks jest czytelny. Jak wszystko jest poukładane, schludnie zrobione... wiesz gdzie co jest to i wiesz czego szukać, więc dużo czasu to nie zajmuje wcale
    A powtórzenia charakteru w opisach jeśli są wynikają z tego, że albo ktoś zapomniał, albo nie ma na tyle wypracowanego stylu/bogactwa językowego... a by nad tym pracować trzeba pisać w dużej mierze... To rozwój osobisty jakby nie patrzeć XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie o takie powtórzenia mi chodzi xD Ale co do wcześniejszych słów, to chwalę cię za to i wynoszę na wyżyny, biję pokłony i tak dalej bo właśnie o to mi chodziło i nie rozumiem o co cała drama

      Usuń
  7. Nie rozumiem czemu poraz kolejny ktoś czepia się długich opisów. Nie chce wam się, to nie piszcie, wasza sprawa. Mi na przykład pozwala to (uwaga, zaczynam wywód) stworzyć więź z koniem, poznać go i w jakiś sposób polubić. Gdy mam w opisie konia wspomniany opis jak koń zachowuje się podczas czyszczenia, łatwiej mi napisać trening i zachować w nich jednolite zachowanie konia. Ja w każdym razie nie zrezygnuję z opisów, bo (obok treningów) to dla mnie najważniejsza "część" virtualnego konia. Tak, uwielbiam pisać koniom długie opisy i treningi! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt się długich opisów nie czepia. Długie są okay, dopóki dobrze je się czyta i nie jest w nich kilka razy ujęte to samo. I cieszę się jak ktoś ma ładny, długi opis, bo widzę ile pracy włożył w konia. Jeśli ten opis jest sensowny koń łapie mnóstwo plusów :D
      Gorzej z tymi które się ciągną, ciągną i końca nie mają i nie chodzi mi o styl pisania ani o powtórzenia w stylu "koń" co 2 linijki bo takie są nieuniknione sama je robię itp. Chodzi o to, że zdarzają się powtórzenia tego samego nawet zdania po kilka razy w opisie. I częściej zdarza się to w długich. Bo trudniej nad nimi "zapanować" je pisząc.

      Usuń
  8. No jak dla mnie to ta dyskusja nie ma najmniejszego sensu... Nie możemy przyczepiać się do czyjegoś sposobu pisania. Jak słusznie zauważyła Podkowa w większej części zależy to od czyichś umiejętności. Jedni piszą krótko i na temat, drudzy rozwodzą się nad długimi opowieściami, bo tak im pasuje. A podejście w stylu "dwadzieścia razy w trzech zdaniach powtórzyłaś to samo więc rzygam jak to czytam" mnie osobiście trochę osłabia :P Ludzie, jeśli przeszkadzają wam takie rzeczy to po prostu tego nie czytajcie, ani nie organizujcie konkursów w których wymagacie opisów w waszym "klimacie". Albo uprzedzajcie w regulaminach, żeby ludzie z mniej dopracowanymi boksami nie musieli się fatygować i wrzucać komentarzy, skoro i tak z góry łapią u was minusy.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Albo uprzedzajcie w regulaminach, żeby ludzie z mniej dopracowanymi boksami nie musieli się fatygować i wrzucać komentarzy, skoro i tak z góry łapią u was minusy" AMEN :) Albo nie... jeszcze dodam, jak ktoś wymaga treningów niech to uwzględni w regulaminie i też te wirtualki, które nie lubią pisać treningów i nie przywiązują do nich uwagi, nie będą się fatygować :). Teraz Amen.


    PS: dzięki za pochwałę Elvia, miło mi się zrobiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I DOKŁADNIE O TO MI CHODZI.
      piękne podsumowanie *uroniłam aż łezkę*
      Ja również nie zabraniam nikomu pisać tych wszystkich punktów, ale chodzi mi głównie o ocenianie ich na hipodromach. Wystarczy napisać, że gdy oceniasz boks bierzesz pod uwagę np. treningi, dokumenty (i tu wymienić jakie dokładnie dokumenty, bo można ich mnóstwo wymyślić) oraz że od opisu wymagasz tego i tego. Sama jestem za ocenianiem po boksach, a szczególnie po treningach (ponieważ te wyścigowe niesamowicie zabawnie się czyta, co nawet Elvia może potwierdzić i czasami jest to ustawianie od najmniejszej ilości bzdur do największej xd), ale należy po prostu informować czego się od nas wymaga, właśnie wchodząc w szczegóły. Każda z nas jest inna pod jakimś względem oraz inaczej ocenia po prostu ^^

      Usuń
  10. Podoba mi się podejście Detalli do całej sprawy.
    Do Elvii - napisałaś, że jesteś ciekawa naszej opinii, zachęcasz do dyskusji, ale kiedy wybucha, nie chce Ci się czytać komentarzy. Rozumiem, bo sama nie przebrnęłam przez wszystkie, ale jestem jedną z jej uczestniczek, nie inicjatorką.

    Dokumenty - wątpię, żeby ktokolwiek oceniał wyścigi, biorąc pod uwagę np. akt własności. A nawet jeśli tak się zdarzy (w co BARDZO wątpię) - każdy ma własny system oceniania, o to w tym właśnie chodzi. Nie ma w obowiązku wypisywać w podpunktach na co zwraca uwagę przy pisaniu wyników, to nie jest zadanie tej osoby. Tak samo z tłumaczeniem się, dlaczego ten koń zajął pierwsze miejsce, a ten drugie, a ten w ogóle nie załapał się na podium. Jakby nie patrzeć - to osoba organizująca konkurs robi w pewien sposób "przysługę", bo to Wasze konie zdobywają osiągnięcia, zyskując w ten sposób na wartości.
    Na tym polega urok tych konkursów - w wielu z nich wygrywają różne konie, mimo tego, że często przewijają się ci sami uczestnicy. Bo każdy ma inne kryteria, o których nie musi informować innych. Może mieć takie "widzimisię". Każdy działa na swoich zasadach. :)

    Oczywiście, w sprawie kucia - tak jak widziałam to w którymś z komentarzy powyżej - zdjęcia to tylko zdjęcia, konia można podkuwać, rozkuwać.
    Inne informacje w boksie - moim zdaniem to właśnie te szczegóły lub opisy tworzą "osobowość" konia, to właśnie przez nie jest wyjątkowy, a nie jest maszyną nr 23 z tego miesiąca.
    Podziwiam osoby, które piszą długie opisy, a boksy ich koni są dopracowane. Poświęcają temu swój czas, muszą wykazać się kreatywnością. Oczywiście nie każdy musi - wielu woli krótko, zwięźle i na temat, co również ma dużo zalet, ale absolutnie nie uważam, że ponadprogramowy wysiłek jest bezsensowny.
    Każdy robi to po swojemu, i właśnie dlatego wciąż trzyma się to kupy.

    Zero hejtu, zwykła opinia. Buziaki
    Blacky

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie o to chodzi.
      To nie jest dyskusja tylko kłótnia i naskakiwanie. A ja podkreśliłam każdy ma inną opinię. Tyle że w większym gronie ludzi zazwyczaj załatwianie rzeczy pokojowo na zasadzie "ja mam inną opinię" nie wychodzi. podkowa wypowiedziała się pierwsza, sensownie, na spokojnie, okay, przeczytałam, ma inną opinię, ja mam inną i nic do tego nie mam. Ale potem zaczęła się powoli robić z tego kłótnia. Zachęcałam do popartej argumentami kłótni bez agresji aka dyskusji. Nie wyszło. Dlatego też nie chciałam tego czytać, bo zwyczajnie się kłócić i denerwować nie zamierzam.
      Dziewczyny, na prawdę wystarczy wziąć wdech przez 6 sekund, wydech przez 8, powtórzyć i się uspokoicie, nie ma sensu robić z tego dramy. Ja tylko wyraziłam swoją opinię i zapytałam o wasze. A potem dowiedziałam się, że "zadaję głupie pytania" i "na głupie pytania jest głupia odpowiedź". I to nie jest opinia, a naskakiwanie.
      Dziękuję, dowidzenia, jak ktoś chce poprowadzić ludzką dyskusję na ten temat zapraszam do mnie na gg, bo tutaj nie mam ochoty zwyczajnie się udzielać w kłótni (a naprawdę chciałam poczytać te opinie).

      Usuń
    2. Elviu, nikt tu nie zaczął pisać agresywnie, aż do pojawienia się komentarza o treningach wyścigowych i rankingu bzdur, ale to zrozumiałe, gdyby nie tablet pewnie tez bym nie dała rady się uspokić. Sama nawoływałaś do kłutni, to po pierwsze a według słownika to właśnie agresywna i nie poparta argumentami wymiana zdań, pomińmy. Nikt tutaj nie obrazal, i gdybyś np. Przeczytała mój komentarz do końca, ten dwuczęściowy szczególnie (chyba że przeczytałaś, wtedy zwracam honor) to byś zauważyla, że to wcale nie kłutnia a faktycznie argumenty i moje spostrzeżenia, moja opinia. Każdy tutaj w komentarzu wyrażał swoją opinię i spostrzeżenia. I kolejna sprawa, sama przed chwilą napisałaś, że tworzyłaś komentarz pod wpływem emocji i każdy ma prawo do tego a chwile później w kolejnym piszesz, żeby się uspokoic, rozumiem, nauka na własnych błedach i tak dalej moze sie ujawnic szybko, ale to chyba pokazuje, ze kazdy ma prawo się zdenerwować. A nikt się nie zdenerwował.
      I przede wszystkim, przeczytaj jeszcze raz swój artykuł, jak niczego nie zauważysz, to czytaj do skutku, bo każdy widząc go miał wrażenie "chce nas spalić za to na stosie czy co?" Nie kłamię, naprawdę. Ten artykuł brzmi jak nawoływanie do conajmniej zamachu stanu na takie opisy, dokumenty i informacje dodatkowe. Może nasze komentarze też według ciebie tak brzmią, choć czytałam kilkanaście razy i nie widziałam niczego niepokojącego. Ty też przeczytaj jeszcze raz te komentarze w całości, zobaczysz, że to tylko opinie poparte argumentami, tak jak prosiłaś. A sama nawet pisałaś, że nawet odpowiedz "bo ładnie" jest na miejscu, a myślę, że ona jest na tym samym poziomie co " bo tak".

      Pozdrawiam, Detalli

      Usuń
    3. Nah, to nie taka sama odpowiedź. Ponieważ "bo ładnie" to opinia, a "bo tak" opinią nie jest. A opinia w tym przypadku również jest argumentem. (STWIERDZENIE FAKTU)
      Znadinterpretowałaś mój artykuł, po prostu. Bo nie o to mi w nim chodziło. (STWIERDZENIE FAKTU)
      Tak, napisałam go pod wpływem emocji. Ale potem napisałam, że za niego przepraszam. A poproszenie o spokój jakoś się z tym nie łączy, przynajmniej według mnie (OPINIA). Bo czasem pomaga właśnie. Pomaga zauważyć ludziom, że piszą pod wpływem emocji. Ja to zauważyłam dopiero... dzień później? Dwa dni? Jakoś tak. To trudne. (NADAL OPINIA)
      Tak, poproszę moją mamę-polonistkę o danie mi słownikiem w twarz, bo nikt tu nie rozumie przenośni (SARKAZM)

      Usuń
    4. No dobrze, w każdym innym wypadku każdy wyraził opinię. Warto przeczytać i się odnieść.
      Znadinterpretowałam, bo niestety ale negatywne emocje z niego biły, pewnie wiesz co to jest naładowanie tektu emocjami? Ten tekst właśnie tak brzmiał, był naładowany negatywnymi emocjami, rposzę cię, serio, proszę cię przeczytaj jeszcze raz swój artykuł i zobacz, że faktycznie nie był on zbyt pozytywny. I nie tylko ja go tak odczuwałam.
      Mi nie chodzi o to, że źle że go napisałaś, że źle, że przeprosiłaś, czy coś takiego, ale o to, że gdy ludzie są pod właśnie wpływem emocji też mają prawo wybuchnąć, skoro ty mogłaś, inni też mogą. Czy powinnośmy się kontrolować, tak, sama chciałabym się bardziej czasem przychamować (serio, każdy z tych komentarzy piszę pod wpływem emocji i po prostu ciężko mi np. Panować nad dysleksją gdy szybko pisze więc przepraszam, za wszelkie ortografy i byki rażące po oczach, poprawię się) czasem pomaga, a czasem nie warto kotłować w sobie, szczególnie gdy już wiesz, że zaraz wybuchniesz i nijak się nie powstrzymasz.
      Gdzie zastosowałaś przenośnię? I punktowanie co jest czym serio nie jest potrzebne w tym komentarzu, bo to właśnie przez nie i capslock tekst jest naładowany negatywnie, o czym ci powie mama polonistka (sarkazm) ;)

      Usuń
    5. A gdzie ja napisałam że inni nie mogą wybuchnąć? ...
      Nie wypowiem się na temat capsa, bo opinie znów mogą kogoś przytłoczyć

      Usuń
    6. (jestem trochę hipokrytką, bo powiedziałam że wyłączam się z """"dyskusji"""" (proszę bardzo kusywa zamiast capsa, żeby nie było, że jestem negatywna), a nadal to czytam, ale w jakiś sposób czuję się atakowana i chcę się bronić (???? chyba, nie wiem dlaczego, szczerze mówiąc))

      Usuń
    7. Detalli ja nie mówiłam o żadnym rankingu bzdur xd Naprawdę akurat teraz zupełnie źle to interpretujesz. Oceniasz konie przy jakimkolwiek konkursie otwierasz ich boksy i starasz się wszystko poukładać, układasz zawsze od najgorszego do najlepszego i w drugą stronę. Teraz przyjrzyjmy się mojej wypowiedzi:
      'czasami jest to ustawianie od najmniejszej ilości bzdur do największej' boksów w kategorii treningów.
      To nie jest tak, że ja robię sobie nie wiem.. punkty i robię coś w stylu: 'o tu jest pięć okrążeń to dam sobie jedynkę, a tam są wolty (wstawka na śmiech, który według was tam jest) to dam numerek drugi. Proszę was.
      Jeśli naprawdę tak o tym pomyślałyście, to przepraszam za złą interpretację moich słów. I nikt nie powiedział w dodatku, że Elvia się z was naśmiewa, bo nikt się nie śmieje i koniec kropka.
      'Zabawne' dlaczego to słowo ma być źle nacechowane? Czy to już naprawdę tak emocje nas ponoszą?

      Usuń
    8. Cytując "Dziewczyny, na prawdę wystarczy wziąć wdech przez 6 sekund, wydech przez 8, powtórzyć i się uspokoicie, nie ma sensu robić z tego dramy" chociaż nikt dramy nie robił, mniejsza.
      Opinie nikogo nie przytłoczą, zresztą kogo miałyby przytłaczać? Chodzi tylko o to że z podstawowej wiedzy z gimnazjum z języka polskiego da się zapamiętać, że tekst pisany capslockiem jest naładowany negatywnie, chyba że jest z założenia pozytywny typu życzenia czy spontaniczna informacja "UMÓWIŁAM SIĘ DZIŚ NA RANDKĘ" ale oprócz tego tekst capsem jest negatywnie naładowany ;)

      Usuń
    9. lub dla podkreślenia czegoś ważnego, niekoniecznie właśnie musi to być naładowane negatywnie... czegoś, co chce się po prostu podkreślić. takie hasła. łatwiej jest wtedy przyjąć tekst, jako konkretny temat... przynajmniej mnie tak uczą na polskim ^^

      Usuń
    10. Drama jest i w tej chwili + Przeczytaj niższy komentarz Zafiry i zobaczysz, że drama jest

      Zatem jestem niedoedukowana, trudno, zdarza się, jak się go gimnazjum "na wsi" chodziło

      Usuń
    11. Elviu to naturalne, że chcemy się bronić, ale sama prosiłaś o rozpoczęcie dyskusji a później stwierdziłaś, że to wcale dyskusją nie jest, w sumie to słowo można napisać bez żadnego podkreślenia, wtedy będzie zwyczajne i neutralne. może my cię faktycznie zle zrozumiałyśmy przez tekst jakim został napisany artykuł, może ty nas tez zrozumiałaś źle, ale naprawdę nikt nie miał takiego zamiaru. Może wartoby napisać sprostowanie do artykułu? Żeby wyjaśnić o co dokładnie chodziło, bo nadal czytając go mam wrażenie, że ty chciałabys się tego pozbyć, inni także :)
      Teraz do cocaine, tak w prostym tekście publikowanym przez prostego neutralnego pana X caps moze oznaczać równie neutralne podkreślenie, lecz gdy tekst jest pisany przez osobę, która pisze pod wpływem emocji i ma się do dyspozycji poprzednie wypowiedzi caps jest zazwyczaj naładowany negatywnie.
      I masz racje źle twoją wypowiedź zrozumiałam, przyznaję, teraz już wiem o co ci chodziło.
      Serio powiedziałam gdzieś że "zabawne" jest negatywnie nacechowane? To tez zależy od kontekstu, ale serio, gdzie xD jestem ślepa xD

      Usuń
    12. A to wdech-wydech działa, uspokaja układ nerwowy i przydaje sie przy atakach paniki (sprawdzone, polecam), więc daję dobre rady jak ciocia, bo chcę być miła :<

      Usuń
    13. Jak napiszę sprostowanie to też będzie źle
      Nie mam ochoty znów się z tym męczyć, bo najwyraźniej trudno jest wyrazić to co chciałam napisać. Więc to po prostu nie ma sensu. I tak już nikt mnie tu nie lubi, więc po co mam się tłumaczyć XD

      Usuń
    14. Nie, to raczej nie drama, a raczej próba wytłumaczenia swoich przekonań, żeby wytłumaczyć calą sytuację jak najrozsądniej. Co do komentarza Zafiry się nie dziwię bo serio mozna było kiepsko zinterpretować ta część wypowiedzi "(ponieważ te wyścigowe niesamowicie zabawnie się czyta, co nawet Elvia może potwierdzić i czasami jest to ustawianie od najmniejszej ilości bzdur do największej xd)" i sama pewnie bym podobnie zareagowała gdyby nieg ograniczający tablet, ale teraz już wszystko wytłumaczone i już nie ma czego interpretować.
      A co do tego naładowania emocjami nie chodziło tu o to by coś pokazać, czy że jesteś "ze wsi" tylko była to swoista odpowiedź na ten sarkazm "Tak, poproszę moją mamę-polonistkę o danie mi słownikiem w twarz, bo nikt tu nie rozumie przenośni (SARKAZM)" chociaż jakby nie patrzeć to naładowanie faktycznie tam jest i jest mocnym argumentem xD
      Co do wdech wydech dobra rada, ale oby jak najmniej urzywać.
      Pozwolicie ze jezeli będzie trzeba to odpisze jutro bo sen dobra rzecz szczególnie jak budzic o 8 będą xD

      Pozdrawiam, Detalli

      Usuń
    15. Wiesz, myślę że najlepiej będzie po prostu zakończyć tą dyskusję (w końcu to dyskusja).
      A co do capsa - znowu - mogło to tak wyglądać, ale wiedz, że nie o to mi chodziło ^^
      I powodzenia ze wstawaniem XD

      Usuń
    16. E tam, patrz jaka z tego nauka wyjdzie ciociu dobra rado :D świetna lekcja, a kto mówi że morałów w necie nie ma. Ja wszystko ogarnęłam dzięki tej rozmowie, ty też zrozumiałaś nasze prawdziwe intencje, a takie sprostowanie pokaże, że miałaś na myśli zupełnie coś innego. Z virtem jak z rodziną, czasem trzeba się na siebie poobrażać żeby wyjść silniejszym i bardziej poznać siebie. No patrz, nie mozna stracić takiego morału :D

      Usuń
    17. Chociaż i tak byłam dziwnie wredna jak na siebie. Serio, byłam zirytowana. Ale teraz mi przeszło i szczerze przepraszam za to ^^

      Usuń
  11. Tak, opinia Detalli i niektórych osób spośród tych co się wypowiedziały jest w porządku. Ale ja mam pytanie do cocaine. Poważnie robicie sobie ranking treningów oceniając je pod kątem idiotycznych błędów innych? Przepraszam, ale chyba pierwszy raz się zdenerwuję i powiem, że to SŁABE W CH**. Dziewczyny, serio... Nie jesteśmy profesjonalnymi dżokejkami, nie mamy styczności z torami każdego dnia, sądzę więc że mamy prawo do błędów. Poza tym od kiedy w treningach chodzi o jakąś mega poprawność?! To ma być nasza ZABAWA, mamy w to wkładać serce i czuć że daje nam to przyjemność, a nie pisać profesjonalne teksty. Jeżeli naprawdę traktujecie to w takich kategoriach jak widzę po komentarzu cocaine, to... brak słów.
    Elvia też mnie zastanawia... Pisze artykuł, każe się ze sobą kłócić, po czym nie chce jej się czytać naszych opinii ani udzielać się w dyskusji.

    Zafira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze pozwolę sobie dopowiedzieć jeden szczegół. Skoro tak was boli / rozśmiesza czytanie naszych treningów wyścigowych to może zamiast targać łacha z amatorów stworzycie dupny artykuł na temat tejże dyscypliny, hm? Wysilcie się i pomóżcie osobom, które nie mają o tym pojęcia zamiast siedzieć i rechotać. Opiszcie jak trenuje się konie, co powinno się znajdować w treningu, na co zwracać uwagę. Skoro wiecie o tym tak dużo to chyba nie będzie problem, a wiele kwestii rozjaśni i oczy więcej nie będą wam wypływały podczas czytania naszych nędznych wypocin ;)

      Usuń
    2. Artykuł jest, był jako pierwszy, wystarczy zajrzeć do zakładki 'artykuły' ^^

      Usuń
    3. Po pierwsze nikt się z nikogo nie wyśmiewa, ponieważ nie należy to do mojego zadania, ale jeśli np. ja chcę pisać treningi skokowe, to szukam chociażby czegokolwiek na ten temat. Po drugie artykuł był i uwagi również (znowu jak ktoś chce pisać porządne treningi to artykułów dużo i więcej jest w internecie). Po trzecie w ustawianiu od najmniejszej ilości do największej bzdur, niestety to prawda, ponieważ (i daję przykłady, gdyż najłatwiej zrozumieć) jeśli czytasz już ten trening skokowy i w jednym koń skacze 4 metry bez zrzutek i idzie mu to cudownie, to... proszę, co mam z takim czymś zrobić, gdy zwracałam na to uwagę tysiąc razy? Jak można to do końca ocenić? Po prostu ustawiasz akurat kwestię treningową od tej, która jest najbardziej realna i wydaje mi się, to dość logiczne.Oczywiście sama patrzę też na wiele innych rzeczy jak budowa konia (przy wyścigowcach ważna i to nie perf bonitacyjna, ale np. kąt łopatki) itde.
      Zafiro, zbyt mocno potraktowałaś moje słowa, zdecydowanie, ponieważ nikt z nikogo (jeszcze raz powtarzam) się nie śmieje.
      Plus w treningach wyścigowych *podnosi rękę do góry* to ja oceniam i ja czytam treningi (ew. osoby pracujące również z końmi wyścigowymi i startujące), a nie Elvia, także tu niepotrzebnie ją ujęłam.
      Jednakże myślę, że po prostu ta dyskusja poszła w złym kierunku, dlatego też nie chce się czytać, jak ktoś naskakuje na ciebie. Dyskusję należy prowadzić w miarę... po prostu nie atakując. Tu chodziło wyłącznie o wyrażenie waszych opinii, co niektóre osoby zrobiły ^^

      Usuń
    4. Artykuł był, ale tu chodzi o taki, żeby wyjaśnić jak pisać. Nie mamy kontaktu z anglikami, jedyny jaki miałam to z klaczą xx na rehabilitacji i duzo mi o treningu wyscigowym raczej powiedzieć nie mogła. Ruby wiele reazy szukała artykułu na ten temat w internecie, jak sama mówi, nie znalazla. Można jeszcze obejrzeć wyścigi w internecie... Ale dużo to nie da. Nie jesteśmy profesjonalistkami i pewnie będą niedopatrzenia, luki, ale staramy się i jednak wkładamy w konia pracę, a serio ciężko znaleźć cokolwiek na ten temat. Przydałby się poradnik dobrego treningu, bo inaczej przyczepianie się do błędow nie ma sensu, póki się ich nie wytłumaczy, bo jak już mowiłam, żadna z nas nie ma z nimi kontaktu. Ja bym się mogła przyczepić i pośmiać z treningów join up, które po prostu wywołują u mnie falę bólu, ale tego nie robię, bo rozumiem, że ktoś nie ma kontaktu z takimi końmi, więc nie wie jak to napisać. A przecież też można poczytać, prawda? Można się dowiedzieć, prawda? Zamiast tak argumentować można po prostu pomóc artykułem, oto tu chodzi, mamy się doskonalić w wiedzy jeździeckiej przez zabawę, więc zamiast z tego żartować lepiej podać temu komuś rękę ipokazać jak, wtedy sobie poradzi i na pewno będzie wdzięczny.

      Usuń
    5. Zapomnialam dopisac "pozdrawiam, Detalli" a wiec

      Pozdrawiam, Detalli

      Usuń
    6. Tak, masz rację. Chociaż filmów instruktażowych na yt i artykułów jest sporo, bo i ja na początku mojej przygody z tego korzystałam ;)) Nie mówię, że ręki nie wyciągam, bo i parę osób poduczyłam jak to powinno wyglądać. Jeśli chodzi o artykuł dokładnie opisujący trening... najbardziej rażące błędy są już wypisane w pierwszym.
      Chodzi mi dokładnie o głupie uśmiechanie się pod nosem, gdy czytasz kolejne trzy okrążenia w treningu (kiedy podkreślane to było milion razy) i ktoś cię nadal ignoruje.
      Jeszcze raz powtarzam, nikt się z nikogo nie śmieje, nie wyśmiewa, nie żartuje. Naprawdę organizuję wyścigi i mimo wszystko nikt nigdy nie został jakkolwiek wyśmiany za trening. Zwracam uwagę, a to w artykułach, na gg, blogu, mailu, wszędzie. A uśmiech irytacji czasami rzeczywiście się pojawia, gdy próbujesz pomóc, a ktoś ma to gdzieś i taki szczęśliwy rocznik 2008 biega w najlepsze. Potem i tak powiedzą, że nic w tym kierunku nie robisz. Więc po co ja się pytam?
      Teraz słyszę głosy, żeby mówić, a jak już mówię, to często słyszę 'to tylko zabawa'. Przepraszam, pogubiłam się.

      Usuń
    7. Ale wiesz, zawsze znajdą się chętni do przeczytania artykułu o treningach wyścigowych tak troche krok po kroku żeby pokazać gdzie są robione błedy i co wypadałoby uwzględnić i w jaki sposób, nawet krociutko, ale jednak. Oczywiscie jak czas pozwoli, a jak masz te artykuły gdzieś, to może podżucisz tutaj w komemtarzu? :)

      Usuń
    8. przez dwa lata mój laptop był popsuty milion razy, więc chwilę poszukam i zwyczajnie podrzucę (znaczy może niekoniecznie o tej porze, gdyż tablet na tyle nie pozwala z tym marnym internetem T.T )
      błędy w treningach (i wyścigach, ale to to samo jakby nie było ^^) te najbardziej rzucające się w oczy są wypisane już w artykule na VSC, pierwszy jaki tutaj ogólnie był, ponieważ właśnie chciałam jakkolwiek pomóc ;3

      Usuń
    9. Dobra, teraz powiem coś bardzo szczerego i proszę, zabijcie mnie za to i tak mi już wszystko jedno:
      jesteście po prostu leniwe i nie chce wam się poszukać:

      http://cs.bloodhorse.com/blogs/thoroughbred-bloggers-alliance/archive/2010/08/27/the-ideal-2-year-old-training-program.aspx

      http://www.racehorseherbal.com/Training/training.html

      Mam też pdf na dysku który mogę wysłać

      A już nawet jak wam się szukać nie chce, zrozumiałe, mi też się czasem nie chce, można napisać do cocaine. Wydaje mi się że Ruby tak zrobiła i c. napisała jej wypracowanie odnośnie treningów

      Usuń
    10. w sumie: z tego co pamiętam, to znajdziecie coś na pewno na kanałach typowo wyścigowych jak np. Channel4Racing lub British Racing School. Każdy tor wyścigowy raczej ma swój kanał, a i oni mają pewnie jakieś treningi (nawet na viodzie racing są chyba trzy treningi nagrane z tego roku ^^), instruktażowe też powinny na takich kanałach być, jeśli nadal się nie znajdziecie, polecam wpisać 'horse racing training'. Sprawdzone, polecam bardzo ;3
      plus obowiązkowo znajomość języka angielskiego (chwila! Partynice też coś wrzucały po polsku). Również polecam obejrzeć w naszym zacnym języku filmiki ze Służewca pt.: Przed weekendem (mniej więcej tak to się nazywa) i ładnie posłuchać nudzących trenerów, ponieważ w końcu w nich się bawimy. Często wypowiadają się o pracy koni podczas treningów, ponieważ tylko dzięki nim przygotujemy konia do gonitwy (dlatego i wirtualne treningi dla wyścigowców są ważne -> dlatego też odbywają się 7 dni w tygodniu).
      Tyle z tego, co jest lekturą obowiązkową. Po resztę zgłosić się proszę po ogarnięciu wszystkiego, bo wierzcie, że to nie jest tylko 'cwał' (galop) siedem kółek ^^ W praktyce porównywalne do ujeżdżenia przy większej prędkości i wyłączając pomoce (często nawet nachrapniki, co według mnie jest dość idiotyczne, ale kto kłóci się z trenerem?).

      Usuń
    11. A ja mimo wszystko podziękuję w imieniu wszystkich za te treningi. Czyste lenistwo... Cóż... Skoro się szukało i ciężko było znaleźć coś konkretnego to jednak warto poprosić, a osoba o to proszona może zawsze odmówić i tyle. Poza tym proszę nie mów 'jesteście" bo to ja poprosiłam o artykuł więc innym oberwać się nie powinno. A tak jak mówię, szukanie i nie znalezienie czegoś konkretnego i dopiero po tym poproszenie o kilka wskazówek lub ewentualne podanie linków kogoś, kto się na tym zna i w tym siedzi nie powinno byc uznane za lenistwo. Lenistwo byłoby chyba wtedy gdybym chcąc coś zmienić i tak nic nie robiła mówiąc a chrzanić.

      Cocaine rozumiem, naprawde rozumiem popsuty laptop i kozystanie z tabletu (niby na czym siedzę xD) jezeli nie masz pod ręką to nie musisz a wszystkie informacje z artykułu postaram się przyswoić ^^

      Usuń
    12. Ooo dzięki wielkie, na pewno sprawdzę angielskie strony i pobawię się trochę z angielskim, trenerów też chętnie posłucham. Dziękuję :)

      Usuń
  12. To teraz czas na mnie, by wyjaśnić swoją odpowiedź :P
    Tak, zdenerowałam się i nie, nie zamierzałam na nikogo naskakiwać. Problem leżał wyłącznie w złym rozumieniu waszego przekazu i tyle ;) W błąd wprowadził mnie trochę sposób w jaki się wypowiedziałyście - z artykułu wyłowiłam niedowierzanie Elvii i wyobraziłam sobie ją siedząca przed komputerem i pukającą się w czaszkę z miną pt. "Ręce mi opadają jak te boksy widzę" xD Z komentarza cocaine natomiast wypłynął nieuprzejmy śmiech i ja osobiście jako super amator poczułam się trochę poniżona i wdeptana w ziemię. Dziękuję więc, że zechciałyście wyprowadzić mnie z błędu :)
    Co do artykułów... Fakt, na VSC się jeden pojawił, ale nie do końca o to mi chodziło. Bardziej liczyłam na coś w stylu "poradnik dla idiotów", podstawy podstaw i instrukcja krok po kroku. Skoro mamy w wircie kogoś, kto jest w stanie poszerzyć naszą wiedzę w tym zakresie, dlaczego miałybyśmy z tego nie korzystać :) Jestem pewna, że komuś na bank by się to przydało. Zwłaszcza osobom, które z angielskim jeszcze nie zawarły przyjaźni na wieki, a wierzcie mi, że takie wśród nas są.
    Wiecie co, fajnie by było w ogóle zrobić taką serię artykułów na temat treningów w każdej dyscyplinie. Można zebrać w jedną notkę artykuły i filmy pomagające w napisaniu dobrego treningu oraz wypowiedzi wirtualek, które mają z tym styczność każdego dnia i większe pojęcie w temacie niż pozostali. Do tego można dorzucić jakieś fajne fakty historyczne i ciekawostki, informacje o słynnych koniach związanych z tymi dyscyplinami, różne inne bajery. Myślę, że każda z nas czegoś by się z takich artykułów nauczyła. Co wy na to? :)

    Zafira

    OdpowiedzUsuń
  13. Niepotrzebne emocje po prostu.
    Znaczy tak, na artykuł nie mam na razie ani czasu ani za bardzo jak go napisać, bo szczerze tableta za to nienawidzę i on mi zwyczajnie przy transferze z telefonu tego nie opublikuje, na razie więc polecam jeszcze raz obejrzeć filmy na tych kanałach, bo jestem przekonana, iż jest tam właśnie pokazane wszystko krok po kroku, od sprzętu zaczynając (na Patynicach również = po polsku).
    Swoją drogą my jesteśmy tylko administracją VSC, żeby wszystko było ogarnięte. Wy również możecie zacząć pisać te artykuły w swoich dziedzinach (jeśli nie jesteście zaproszone odsyłam do zakładki 'zapisy do VSC'), a wyścigi pojawią się, gdy tylko znajdę i sprzęt i czas na wypunktowanie tego. Nie stworzyłyśmy tego, żeby prowokować, tylko właśnie żeby zadawać pytania, które ma każda virtualka oraz by każdy w miarę możliwości na nie odpowiedział.
    (np. po co opisy w myciu? plus odpowiedź od was). To nie jest coś w stylu gazety, tylko blog, który tworzy cały virt.

    OdpowiedzUsuń