Ogłoszenia

Otworzyliśmy nabór na autorów VSC, zapraszamy do tworzenia z nami!
Strona została graficznie i merytorycznie odświeżona

sobota, 11 października 2014

011. Wirtualne Zielone Pastwiska

W poprzednim artykule wspomniałam o stworzeniu ośrodka, w którym miałyby znaleźć się konie z wirtualnych, nieaktywnych stajni, oczywiście, za zgodą właścicielki, w ramach powiedzmy pensjonatu - konie należałyby wciąż do właścicieli, nie byłyby zgłaszane do żadnych zawodów, nie byłyby pisane im żadne treningi, ale mogłyby brać udział w rozrodzie... Szerze mówią, odkąd napisałam tamten artykuł nieco nad tym myślałam... i doszłam do wniosku, że stworzenie takiej stajni byłoby w sumie... całkiem niezłym pomysłem. Ale już, już tłumacze dokładnie o co mi chodzi i jak mogłoby to wyglądać.

Zacznijmy przede wszystkim od tego, że w wirtualu jednocześnie cierpimy na niedobór koni do rozrodu, przy tma dla niego czas.

Pomysł plusów ma całkiem sporo: zyskujemy pulę jakże pym mając sporo zwierząt, dla których nie mamy czasu, które tak na prawdę w naszej stajni są zbędne... Jak się ich pozbyć? Sprzedać? Kupców nie ma zbyt wielu. Uśmiercić? To przecież zwykle młode konie.... szkoda. Nie wiadomo więc co zrobić, konie są miesiącami wystawione na sprzedaż... i nic. A każdy chce rozwijać hodowle, mieć nowych potomków.... I tu właśnie pojawiają się Zielone Pastwiska - wirtualny pensjonat, w którym takie konie mogłyby stać, bez treningu, bez startów. Po prostu stać, odpoczywać... i brać udział w ewentualnym rozrodzie, gdy zajdzie taka potrzeba. Oczywiście, byłoby to nieodpłatne, a właściciel mógłby zabrać konia, kiedy tylko uzna, a dzięki genom ciągle będącym w wirtualu mamy większy wybór w koniach, jednocześnie nie mając przepełnionych stajni. Dodatkowo, gdy któraś z Was odejdzie, bądź zawiesi działalność, a przekaże konia na Zielone Pastwiska te będą dalej brały jaki udział w wirtualnym życiu.
Nie zakładam pisania treningów tym koniom i zgłaszania ich do zawodów z prostego powodu: dalej maja przecież oficjalnie swoich właścicieli... i gdy ten uzna, że ma czas dla zwierzaka (i/lub chce wrócić do wirtuala) po prostu zabierze go znów do siebie i będzie mu to zapewniał sam. Wchodzi tu również kwestia czasu: nie mamy czasu na swoje stajnie, a co dopiero, aby zajmować się cudzymi końmi?

Ach, i choć dany koń byłby cały czas własnością swojej zwykłej stajni, jako, że stałby na Zielonych Pastwiskach za darmo dochody, jakie przynosiłby rozród nie szłyby na stajnie właściciela, a po prostu znikały z wirtualnej puli - chyba nikt mi nie zaprzeczy temu, że mamy nadmiar horsetów? :) Sam rozród nie byłby też wcale taki tani, bo myślę, że powinniśmy wtedy wprowadzić przykładowy hmm... licznik kosztów. Na przykład, w przypadku stanówki:
  • Baza (czyli koń bez osiągów i potomstwa): 2 000h
  • Osiągnięcie sportowe bądź wystawowe/ważny tytuł: +150h
  • Tytuł: +100h
  • Osiągnięcia z seri naj, maściochy etc: +50h
  • Posiadanie potomka: Lx500h gdzie L to ilość potomków
Dzięki temu konie byłyby w cenie, zaś te z nadmierną ilością potomków niekoniecznie byłyby wybierane... właśnie przez bardzo szybki wzrost tej kwoty :)

Takim ośrodkiem myślę, że w razie czego sama mogłabym się częściowo zająć, choć nie powiem, pomoc bardzo by się pewnie przydała. Ale na razie - to tylko pomysł, idea, która mogłaby według mnie pomóc naszemu wirtualnemu światkowi. A Wy? Co o tym sądzicie?




Publikuje wcześniej, jako, że zaczęła się już dyskusja na ten temat - Elvio, Cocaine, mam nadzieję, że mi nie zrobicie krzywdy?  

8 komentarzy:

  1. Ja jestem jak najbardziej za :) Gdyby nie studia, to bym pomogła :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pragnę zauważyć, że to ja wysuwam pracochłonne pomysły, a nie Ty ;D A i tak widzę, że poprzednia myśl zaczyna się realizować xd

      Usuń
    2. A czy mówię, że to ja? :D Ja tylko popieram xD

      Usuń
    3. Chodziło mi o Twój czas - nie mogę wymagać od innych skakania wokół tego, skoro no... to ja wymyślam XD

      Usuń
    4. No ja wiem :D Po prostu lubię angażować się w tego typu rzeczy, dlatego wyraziłam mój ból związany z tym, że nie mogę :D

      Usuń
  2. Ja chętnie pomogę, na ile pozwoli mi czas ;). Z chęcią mogę zająć się szatą graficzną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm.. to napisz mi na maila w takim razie jakbyś mogła, coś ustalimy :)

      Usuń
  3. Z chęcią bym pomogła, jednak no wiecie brak czasu :/ Często brakuje mi go również na stajnię.. Jednak pomysł mi się jak najbardziej spodobał. :)

    OdpowiedzUsuń