kl. *Shiny Eclipse wł. SK Napoleońska Zagroda |
Czasy jednak się troszkę zmieniły. Dzisiejsze stajnie podzieliłabym na trzy grupy:
og. *Let's Get Crazy wł. SK Pine Hollow |
- Hodowle - czyli te stajnie, w których mamy tylko jedną, daną rasę, bądź w której znajdziemy konie tylko 2-3 ras (przykładowo, Cheltenham zaliczyłabym właśnie do tej grupy - wprawdzie nie skupia się na samej hodowli, jednak znajdują się w niej konie danych, wyścigowych ras); to i owszem, miejsca, w których znajdziemy sporo genów i możemy je świetnie wykorzystać, jeśli chcemy konia danej rasy... ale jeśli szukamy wierzchowca tej innej, mniej znanej, której hodowla nie jest prowadzona... cóż, nic nam to w tym przypadku nie daje.
- Stajnie sportowe - mam na myśli tu tylko te ośrodki, w których mamy zaledwie kilka-kilkanaście koni, na prawdę porządnie zadbanych, bądź po prostu ich małą ilość, zwykle skupiające się na jakiejś dyscyplinie (np. Rosewood Ranch, czy Apple Garden Stud); trudno tu mówić o prowadzeniu dużej puli genów i dobrymi ośrodkami do zamawiania ofert. Owszem, konie często są piękne, zadbane... ale jest ich mało, nie mamy w czym przebierać.
- Stajnie ogólne - chyba najbardziej podobne do stajni-matek, jako, że po prostu zbierają wszelkiej maści konie; niemniej, wierzchowców jest zwykle zdecydowanie mniej, niż w tamtych starych stajniach... Przy tym zazwyczaj zwierzęta mają w pełni wirtualne pochodzenie, co sprawia, że czasem trudno jest po prostu ofertę zamówić, z racji bliskiego pokrewieństwa.
Jedynie Liliowa Zatoka została taka, jaka była - z ogromną ilością koni, wszelakich ras... będąc cudowną pulą genów, pozwalającą nam na posiadanie wierzchowców nietypowych ras z wirtualnymi przodkami. Fakt faktem, przez ilość koni obrywa nieco ich jakość - niektórym z nich brak opisów, inne mają je tylko w zalążku. Ale są, osiągnięcia mają, często z resztą całkiem sporo, przez co automatycznie są na prawdę dobrymi pretendentami na rodziców. I chyba wszystkie powinnyśmy za prowadzenie takiej stajni Juki podziękować, bo ta stajnia w wirtualu, przynajmniej w moim mniemaniu, jest na prawdę potrzebna.
kl. *Spanish Rythm wł. SK Napoleońska Zagroda |
Nie wiem jak Wy, ale mi od czasu do czasu zdarza się wejść na te stare, już nie działające stajnie... i po prostu powspominać. Jak to kiedyś było... przy okazji patrząc na te konie... i czuć takie ukłucie żalu: tyle koni, tak przeróżnych ras, z takimi zdjęciami... opuszczonych? Nie powiem... cudownie czasem byłoby skontaktować się jakoś z tymi dziewczynami... i spróbować z ich stajniami coś zrobić. Zabranie koni raczej jednak nie wchodzi w grę: to takie pozostałości, wspomnienia... Poza tym obecne stajnie by ich po prostu nie pomieściły. Ale gdyby tak stworzyć ogólną stajnie, w której te wszystkie konie by się znalazły? Tak jak są, z takimi osiągami, opisami i zdjęciami... Stałyby sobie, nawet niekoniecznie zgłaszane do zawodów, będąc jednak w swego rodzaju pensjonacie, należąc do nieaktywnych koniar. Wiecie, chce wrócić, to zabiera konia. Ale dopóki właścicielka zwierza tak nie uzna, najzwyczajniej w świecie można by te konie wykorzystać do rozrodu, zrobić swego rodzaju centrum genów... Znów pojawiałyby się w rodowodach, nie musiałybyśmy wprowadzać takiej ilości nowych koni z niewirtualnymi przodkami. Tak, wiem, to trudne do zrealizowania: zarówno pod względem czasu, bo ktoś musiałby i do dziewczyn pisać pytając się o to, i stworzyć taką stajnie, która byłaby aktualizowana, oraz pod względem samej organizacji - bo jak skontaktować się z kimś, kogo GG jest od dawna nieaktywne, a jest jedyną formą kontaktu jaką kiedykolwiek miałyśmy? To bardziej... takie drobne marzenia i pomysły, niżeli propozycja... ale czy to nie byłoby na prawdę świetnym rozwiązaniem dla dzisiejszego wirtuala, który już dawno przestał iść w ilość koni, a w ich jakość?
Dodam może, że taka stajnia byłaby też świetnym rozwiązaniem dla koni, które w wirtualu już swoje zrobiły, mają osiągi, mają potomków... w sumie, nic więcej nie da się z nimi zrobić... mogłyby wtedy także do takiego miejsca trafić - taki a'la odpoczynek na zielonych pastwiskach z tym, że dalej mogą być wykorzystywane w hodowli, nie zajmując przy tym miejsca w naszych własnych stajniach. Ale... o tym w następnym artykule :)
Dodam może, że taka stajnia byłaby też świetnym rozwiązaniem dla koni, które w wirtualu już swoje zrobiły, mają osiągi, mają potomków... w sumie, nic więcej nie da się z nimi zrobić... mogłyby wtedy także do takiego miejsca trafić - taki a'la odpoczynek na zielonych pastwiskach z tym, że dalej mogą być wykorzystywane w hodowli, nie zajmując przy tym miejsca w naszych własnych stajniach. Ale... o tym w następnym artykule :)
Mimo iż jestem tutaj nowa też czasem lubię 'poszwędać' się po takich starych stadninach. Widzę wtedy jak było kiedyś a było... całkiem inaczej... Moim zdaniem to ja osobiście wolę takie stadniny jak właśnie Liliowa Zatoka. dużo, dużo różnych koni. To tylko moje zdanie i mój gust :) jednak lubię też czasem poprzeglądać takie hodowle czy stadniny sportowe [ np. WHK Anarkia czy Apple Garden Stud] . Jednak uwielbiam taką 'mieszankę' koni w jednej stajni :3
OdpowiedzUsuńCóż... Stajnia główna istnieje w rysualu i prawdę mówiąc jest miejscem, gdzie naprawdę tętni życiem. Są tam konie opuszczone i zaniedbane, którym każda może napisać trening, zwyczajnie przeczesać sierść czy iść na zawody. Moim zdaniem virt potrzebuje takiej organizacji ze względu na zmarnowaną pulę genów.
OdpowiedzUsuńWracając już do organizacji stajni- tęsknimy do czasów, gdy konie miały zalążki opisu i brak treningów, a same dążymy do tego, by nasze konie miały mnóstwo treningów oraz gigantyczne i szczegółowe opisy. Zdecydujmy się na coś konkretnego- chcemy powrotu starego, niedoskonałego virta czy będziemy iść w zaparte i tworzyć świat realistyczny do granic możliwości.
Czuję się zaszczycona, że wymieniono AG Stud ;).
Hmm... Może się trochę źle wyraziłam. Nostalgia jest, bo są wspomnienia. I zawsze będzie :) Z tym, że... mi się już wtedy te gigantyczne opisy i treningi marzyły, najzwyczajniej w świecie nie wiedziałam, jak się za to zabrać. W sumie, w "starym" wircie fajny był klimat, ta prostota... ale nie wydaje mi się, byśmy były w stanie do tego wrócić. Dorosłyśmy, więc i ten "świat" dojrzał. Z tym, że właśnie, taka stajnia przydałaby się właśnie przez wzgląd na pule genów.. a że w rysualu taka istnieje... nawet nie wiedziałam XD
UsuńMoim zdaniem fajnie by było coś takiego zrobić- rysual opiera się głównie na forach, my mogłybyśmy zrobić stajnię główną w formie bloga i dać odpowiednie klucze odpowiednim osobom ;). Wtedy konie byłyby zadbane, trenowane i używane do rozrodu, jednak na zawsze pozostałyby własnością starych virtualek, więc niemożna by było ich kupować. A oferty byłyby i tak płatne na konto właścicielek. Wszystko, żeby było fair.
UsuńPomysł jest fajny, ale jak to z każdym pomysłem bywa, problemów nie unikniemy. Większość wirtualek przepadła całkowicie i nikt nie ma z nimi żadnego kontaktu, a wiem, że niektóre (mimo że zostawiły konie w stajniach) nie życzyłyby sobie takiego "udostępniania" ich do dalszego przekazywania genów. Myślenie typu "nie ma mnie, to konia też nie ma". Nie popieram tego, bo faktycznie wiele fajnych koni się zmarnowało, ale mimo tego wolę właścicielki trzeba uszanować.
UsuńPoza tym... Czy jest w wircie jeszcze ktoś kto ma AŻ TYLE czasu, żeby wszystkie konie ogarnąć na jednej stronie? :D
Dziewczyny, ja notke o tym napisałam jeszcze przed opublikowaniem tego posta - tam dokładniej będzie opisana moja wizja tego, dlatego na razie wole się bardziej nie wypowiadać ;d
UsuńZ czasem mogłoby być dość krucho. Nie wszyscy mają konie jedynie virtualne ;). Wtedy oprócz ogarniania własnych byłyby te wspólne.
UsuńMoim zdaniem można spróbować się skontaktować, gdy odzewu nie będzie to trudno. Mogłabym spróbować stworzyć takie miejsce, muszę mieć tylko pozwolenie od was ;).
Myślę, że można by było wtedy oddawać tam za darmo konie niechciane również przez nas, czyli osoby aktywne. Ale generalnie cała sprawa jest jeszcze do przedyskutowania. Poczekajmy też co nam zaproponuje Podkowa ;).